wtorek, 27 listopada 2012

Washi-Washi



Zakochałam się:)
Znacie te kolorowe, wesołe, słodkie, papierowe taśmy? Moje ostatnie odkrycie: WASHI TAPE! Wpadłam na stronę importera, minęły 3 sekundy, a wartość koszyka znacznie przerosła to na co mogłam sobie pozwolić. Zbyt wiele nie myśląc [znam już siebie całkiem nieźle] kliknęłam: "przejdź do kasy"... Dwa dni później: bawię się obklejając wszystko co się da :D

niedziela, 25 listopada 2012

Kot też człowiek


Gdy już nie mam siły i żadne sensowne słowa nie przychodzą mi do głowy, wtedy właśnie moje miejsce zajmuje Rudy!

Spać z głową w chmurach...


Na wstępie muszę się wytłumaczyć. Kiedyś (ale nie pamiętam kiedy), gdzieś (ale nie pamiętam gdzie...) wpadły mi w oko mniej więcej takie poduchy. Zakochałam się w samej koncepcji takiej chmurzastej poduchy i obiecałam sobie realizować kiedyś ten projekt. Trochę z tym zeszło, ale ciągle o nich pamiętałam. I właśnie ostatnio, odwiedzając sklep z materiałami, zauważyłam leżące obok siebie dwie tkaniny, błękitną i białą... Wtedy coś mi kliknęło i od razu pobiegłam do domu i wzięłam się za szycie! Kształt jest prosty, więc nie mam tu nic do tłumaczenia, wnętrze to wypełnienie do poduch (taki miękki groszek?, nie znam jest profesjonalnej nazwy...). Narysowałam, wycięłam, przeszyłam, odwróciłam na prawą stronę, wypełniłam groszkiem i zaszyłam pozostawiony wcześniej otwór (aby moc poduszki odwrócić i wypełnić).
I gotowe! :)

środa, 21 listopada 2012

Pom-Pony



Tak sobie kiedyś wymyśliłam, że salę weselną przystroję pomponami! Później dopiero przemyślałam kwestię rozmiaru tej sali i ilości potrzebnych pomponów, by "jakoś" to wszystko wyglądało :)
Okazało się, że musieliśmy zrobić ich kilkadziesiąt (ja i moja grupa wsparcia:D)
Pracy było przy tym niezmiernie dużo, ale efekt był oszałamiający!

sobota, 17 listopada 2012

Robiąc peeling pomyślałam o soli



Skoro mamy już cukrowy peeling do ciała : http://fpomyslow.blogspot.com/2012/11/oliwa-z-cukrem.html, warto iść krok dalej!

Postanowiłam poeksperymentować z solą do kąpieli. Jestem szczęśliwą posiadaczką wanny, więc długa i gorąca kąpiel należy do moich ulubionych sposobów na relaks. Kilka dni temu, po dość ciężkim dniu w pracy, marzyłam właśnie o takiej kąpieli. Okazało się, że w domu nie mamy żadnego kosmetyku, który by tę chwilę uprzyjemnił. Stwierdziłam- raz się żyje, sama zrobię sobie sól (prawie jak ze SPA;)).
Eksperyment się udał, więc pokażę wam jak to zrobić!

piątek, 16 listopada 2012

Cytrynowe ciacho


Każdy ma swoje ulubione smaki, ja mam ich dość dużo, ale Adam ma jeden: cytrynowy.
Wszystko co cytrynowe jest najlepsze, najsmaczniejsze i bardzo pożądane w kuchni, a później w żołądku.

Już dawno dostałam przepis na to ciasto, ale jakoś tak... no cóż, czasu było mało. Teraz się znalazł, więc mamy także ciasto!

czwartek, 15 listopada 2012

Wyszperane w sieci



Czasami zdarza mi się wpaść w ciąg i przypiąć się do komputera na godzinę... nawet dwie. Wtedy skaczę ze strony na stronę i niekiedy przypadkiem znajduje takie skarby! Skoro już je znalazłam, to przynajmniej wam je pokażę :)

środa, 14 listopada 2012

Mały prezent dla Małej Mai



Ostatnio w Empiku i Liroju Merlinie pojawiły się trójwymiarowe papierowe (a może tekturowe?) litery różnych rozmiarów. Litery przeznaczone są do ozdabiania, malowania, decoupage'u.
Zawsze gdy je widziałam kusiło mnie, żeby coś z nich zrobić... w końcu nadarzyła się okazja!

Zostałam przyszywaną ciocią i dosłownie chwilę zastanawiałam się nad prezentem dla Małej Mai M. Postanowiłam zrobić dla niej ozdobę do pokoju, imię Małej M. z kolorowych literek :)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Reanimacja sweterka



A czy wy macie jakieś ukochane ubrania?
Jeżeli odpowiedź brzmi: "tak", to co byście zrobili gdyby forma jednego z umiłowanych ciuchów trochę opadła? Okazało się, że ja także mam malutki sentyment do niektórych ubrań, tu mam na myśli między innymi sweter, który zakupiłam lata temu. Właśnie dlatego, że tak bardzo lubiłam go zakładać, że tak bardzo pasował mi do większości ubrań, w pewnym momencie okazało się, że na łokciu mam dziurę!

niedziela, 11 listopada 2012

Kupiło się 2m filcu, to teraz trzeba coś z nim zrobić...

Może w takim razie torbę?


Miesiąc temu zrobiłam hurtowe zakupy w sklepie krainafilcu.pl, więc przez jakiś czas filc będzie przewijał się w moich pomysłach. Osobiście jestem nim zachwycona i cieszę się, że stał się tak łatwo dostępny. Jeżeli w waszym mieście nie ma sklepu stacjonarnego, w którym można pooglądać, po dotykać i na spokojnie coś wybrać- przy okazji korzystając jeszcze z pomocy Pań tam pracujących, polecam zamówienie internetowe. Oczywiście można samemu wziąć się za filcowanie, kupić wełnę, igły, może wybrać się na jakieś warsztaty? Pewnie sama niedługo do nich dorosnę:) Ale na początku można pobawić się filcem dekoracyjnym, który można kupić w gotowych, wyciętych arkuszach. Do tego kordonek, albo mulina i igła z dużym oczkiem, o wszystko- więc do dzieła!

sobota, 10 listopada 2012

Czekoladowa sobota



Tak jest! Naszło mnie dziś na pieczenie, punktem wyjścia była dla mnie tylko czekolada. Niestety po chwili przypomniałam sobie, że mój mikser ostatnio odmówił współpracy... Jest to dość wiekowy sprzęt, nosi ślady ciast i kremów z mojego dzieciństwa! Woziłam go ze sobą w czasie studiów do Krakowa, przyjechał ze mną do Warszawy, w naszej rodzinie jest pewnie od ponad 20 lat! Ale przestał współpracować... Z tego właśnie powodu musiałam zrobić coś, co nie wymagało miksowania, objawiło mnie- babeczki czekoladowe! Proste, smaczne, nie ma szans by się nie udały. Poza tym mają jeszcze jedną przewagę nad innymi wypiekami, aby je zrobić nie trzeba zbyt wielu naczyń, ubrudzimy jeden mały rondelek i jedną miskę. Żyjąc zgodnie z zasadą: im mniej naczyń do mycia, tym życie jest piękniejsze- nie miała wyjścia, musiałam je upiec!

środa, 7 listopada 2012

Oliwa z cukrem

Pamiętacie maseczkę z płatków owsianych, albo plasterki ogórka na twarzy? Kiedyś gdy w sklepach panowały pustki, a kosmetyki były wątpliwej jakości, stosowało się przecież właśnie takie sposoby! Z czasem jednak o nich zapomniałam, tylko jeden domowy kosmetyk króluje niezmiennie w mojej łazience: peeling cukrowy. Jest łatwy do zrobienia i przeważnie jesteśmy w stanie znaleźć w domu wszystkie składniki, a jest ich niewiele: cukier (obojętne jaki, biały lub brązowy) oliwka do ciała, a jeszcze lepiej oliwa z oliwek, jeżeli chcemy nadać peelingowi delikatny zapach możemy wykorzystać olejki eteryczne (2-3 krople w zupełności wystarczą).
Peeling cukrowy sprawdzi się świetnie, jeżeli macie delikatną lub suchą skórę, oliwka dodatkowo nawilża, więc nie trzeba tracić czasu na stosowanie balsamu do ciała.


niedziela, 4 listopada 2012

Rude jest... coraz mniej rude!


Ja wiem, że po jakimś czasie może się to zrobić trochę nudne i będziecie omijali kocie posty szerokim łukiem. Ale zanim to nastanie nacieszcie oczy tym słodkim widokiem :)

Przypominacz


Ciągle zdarza mi się o czymś zapominać... czasami mam tego serdecznie dość!
Miałam już system karteczkowy (post-it'y poprzyklejane w różnych, czasami dość nietypowych miejscach), ale czasami zapominałam gdzie je przykleiłam;) Miałam już system notesowy, zapisywałam tak różne rzeczy, o których powinnam pamiętać, ale po chwili notes wypełniony był gąszczem przeróżnych zapisków- gubiłam się w nich...

czwartek, 1 listopada 2012

Powrót do Szkoły Podstawowej



A czy Wy nie tęsknicie za tymi czasami? Za lekcjami, długimi przerwami, piórnikami pełnymi kredek i szkolną tablicą? Ja czasami wspominam te lata, gdy największym problemem było odrobienie pracy domowej, a pory dnia wyznaczane były przez: śniadanie, lekcje i zabawy z koleżankami...
Stąd właśnie mój sentyment do szkolnych tablic, do kredowego pyłu i napisu "Lekcja", nie lubiłam jedynie gąbek- zimnych i mokrych.