Witam Was w ten piękny zimowy dzień! To nic, że za oknem jest szaro, że całe miasto płynie wraz z roztapiającym się śniegiem, jest pięknie.
A dlaczego jest pięknie? Sami musicie odpowiedzieć sobie na to pytanie. U mnie jest pięknie ponieważ:
1. wstałam dziś wyspana jak nigdy
2. na śniadanie zjadłam ptysia (czy dzień, który rozpoczyna się od takiego śniadania może być zły??)
3. jeszcze tylko 5,5 godziny i będę mogłam zająć się tym co lubię
4. ciągle wierzę, że wiosna jest tuż tuż i potrzebuje tylko chwili żeby do nas zawitać!
wtorek, 26 lutego 2013
poniedziałek, 25 lutego 2013
Wesoły kubeł na poranną kawę :)
Zacznę dziś od krótkich wyjaśnień... nie mam aparatu! Ok, źle to zabrzmiało...Jeszcze jedna próba: tak mi smutno, tak mi źle... mój Adam wyjechał. Skoro już firma postanowiła wysłać go w dość ciekawe miejsce, to przecież nie mógł lecieć bez aparatu. No i poleciał, a teraz nie ma ani jego, ani aparatu. Z tego właśnie powodu dzisiejszy post będzie okraszony niezwykle kiepskimi zdjęciami... ale będzie! :)
czwartek, 21 lutego 2013
Zrób sobie błyszczyk!
Tak, zrób:D
Jestem nałogowym zjadaczem błyszczyków i balsamów do ust, miesięcznie pochłaniam z reguły jeden, czyli rocznie zjadam ponad 100g chemii! Nie ma się co oszukiwać, większość z licznych składników błyszczyków to zwykła chemia...
wtorek, 19 lutego 2013
Brelok ... powtórka
Jakoś tak w odległej przeszłości zdobyłam się na zrobienie kilku breloków z filcu z nadrukami. Większość wydałam, a sobie zostawiłam jeden, ten który najbardziej mi się podobał:)
Niestety od tamtego czasu miał kilka przygód i nie prezentuje się już tak pięknie jak kiedyś. Zdarzyło mu się wylądować w kałuży, kiedyś wyciągnęłam go zza szafki [kociak wepchnął go tam przez przypadek], itd...
niedziela, 17 lutego 2013
Czekoladowe, pocieszające ciacha
Moja kuchnia porastała pajęczynami, a szczególnie piekarnik, ostatnio nie miałam czasu na pieczenie. Ale w ten weekend mam czas na wszystko! I staram się to "wszystko" robić:)
Więc znalazłam chwilę, żeby upiec moje ukochane, czekoladowe ciastka. Muszę Was uprzedzić, to jest czekoladowa bomba! Ale jest to także jeden z tych smakołyków, które mnie pocieszają i uspokajają:) Poza tym ten przepis ma jeszcze jedną zaletę, wszystkie składniki miesza się w jednym naczyniu, więc nie ma zbyt wiele do zmywania, a cały proces od sięgnięcia po mąkę, aż do ugryzienia ciastka trwa tylko 20 minut :D [trzeba uważać żeby się nie oparzyć;)]
czwartek, 14 lutego 2013
Oddać serce w dobre ręce
![]() |
http://graphicsfairy.blogspot.com |
Dosłownie, tego właśnie Wam wszystkim życzę, aby Wasze serce było przygarnięte przez troskliwą i kochającą osobę.
Ale gdyby tak się zastanowić nad całym sensem Walentynek, nad tym świętem zakochanych... może ono powinno być choć trochę bardziej uniwersalne? Zamiast ograniczać się tylko do celebrowania miłości do najbliższej osoby, poświęćmy trochę czasu dla siebie. Pokochajmy siebie :) Rozejrzyjmy się wkoło i porozsiewajmy trochę miłości, nakarmmy głodnego, bezdomnego kociaka, od Pana który rozdaje ulotki weźmy cały ich plik- niech szybciej wróci do domu, ustąpmy miejsca Starszej Pani w tramwaju, uśmiechnijmy się życzliwie i czyńmy dobro :D
Ja wiem, że popularne jest stwierdzenie: "w każdym dniu powinniśmy zachowywać się jakby były Walentynki", ale w pośpiechu, w pędzie i codziennych obowiązkach często o tym zapominamy. Właśnie dla takich zaganianych osób są te święta, by zwolniły i doceniły to co mają lub walczyły o to co chcą mieć.
Kasia
środa, 13 lutego 2013
Drugie życie szarego swetra
Z przykrością muszę stwierdzić, że niestety wróciła do nas zima :/
Licząc na to, że jednak to co widzimy to wczesne sygnały nadchodzącej wiosny, a nie tylko chwilowe wytchnienie od zimy, nie przejmowałam się zdekompletowanymi rękawiczkami, poplamionym beretem... Okazało się, że moja radość zaliczyła falstart.
niedziela, 10 lutego 2013
Pierwsze złotówki :)
Obiecałam, że opowiem Wam co takiego ostatnio robiłam i mam zamiar dotrzymać słowa!
Ale najpierw mały wstępniak:) Pamiętacie swoje pierwsze zarobione pieniądze? Ja pamiętam, ale krótko miałam je w portmonetce, bo zaraz po ich otrzymaniu wybrałam się do sklepu i kupiłam za nie dwie torby cukierków. Nie był to zbyt przełomowy moment, więc opowiem Wam o innym. W trakcie studiów załapałam się na dwa staże, jeden z nich był płatny (nie często się to zdarza...), to była moja pierwsza prawdziwa wypłata! Po tym jednym miesiącu postanowiłam, że czas najwyższy iść do pracy, chociaż na pół etatu. I wtedy właśnie otworzyły się nowe drzwi, drzwi nieznanych dotąd możliwości. Ten moment zmienił moje życie i pokazał, że praca może dawać radość, poza tym daje jeszcze możliwość utrzymania się.
Podbijam urodzinowe rozdanie
Nie mogę ukryć zdziwienia, nie mogę się nadziwić temu co się stało od czasu gdy ogłosiłam urodzinowe candy.
W życiu nie spodziewałabym się, że będę miała taki odzew z waszej strony, że tak bardzo spodobają się te dwie filcowe torebki i dzięki temu, tak wiele z Was dołączy do mojego bloga!
Jestem Wam za to ogromnie wdzięczna i niezwykle cieszy mnie, że jesteście, czytacie i komentujecie:) Dlatego właśnie postanowiłam dołożyć do puli nagród jeszcze jedną filcową torebeczkę. Same zobaczcie!
Przypominam, że losowanie odbędzie się 4 marca :D
W życiu nie spodziewałabym się, że będę miała taki odzew z waszej strony, że tak bardzo spodobają się te dwie filcowe torebki i dzięki temu, tak wiele z Was dołączy do mojego bloga!
Jestem Wam za to ogromnie wdzięczna i niezwykle cieszy mnie, że jesteście, czytacie i komentujecie:) Dlatego właśnie postanowiłam dołożyć do puli nagród jeszcze jedną filcową torebeczkę. Same zobaczcie!
Przypominam, że losowanie odbędzie się 4 marca :D
piątek, 8 lutego 2013
Podróżny rogal
Właśnie kończę moje dwa tygodnie pracy na dwóch etatach...
Zapytacie: jak to tak? na dwóch etatach? to tak się da;) ?
Tak, tak- da się. Pierwszy to mój etatowy etat, 8 godzin przy biurku w biurowcu, przed monitorem, excelem, tabelami, wykresami, budżetami, ...ami, ...ami.
Drugi- o niebo ciekawszy, kolejne godziny spędzałam przy biurku w domu, przed maszyną, tkaninami, filcem i nożyczkami. Szczegóły zdradzę Wam w niedzielę, gdy wreszcie będę miała chwilę dla siebie, chwilę relaksu i dłuższą chwilę przed komputerem :)
A tymczasem zobaczcie co uczyniłam, spróbujcie sami- to nie takie trudne :))
Komin w dwóch kolorach
KOMIN W DWÓCH KOLORACH
Nastał
czas przeziębień i chorób. Mimo, iż
temperatura za oknem trochę wyższa i podobno mamy odwilż lepiej nie
odsłaniać za bardzo gardła. Dlatego
dzisiaj instrukcja jak wykonać ciepły, mięciutki komin, który uchroni Was przed
najcięższymi mrozami.
Zatem
dziewczyny i chłopaki: druty w dłoń i do roboty!!!
Potrzebne materiały
1. Druty na żyłce nr 9
2.
Drut
pomocniczy – dodatkowy prosty drut o dowolnej grubości, który będzie
wykorzystywany przy przerabianiu wzoru w środkowej części robótki
3. Włóczka w dwóch kolorach. Ja
wykorzystałam granatową i bordową ( niestety nie bardzo wiem jak dokładnie określić
te kolory ale nie to jest najważniejsze ).
Postanowiłam
też trochę zaszaleć przy tym kominie, żeby nie było tak nudno. Dlatego też
robiony jest w dwóch płaszczyznach: środek pionowo i boki dobierane poziomo. Przechodzimy zatem do szczegółów.
Włóczką
koloru bordowego nabieramy 20 oczek i przerabiamy je ściegiem gładkim czyli
rzędy parzyste oczka prawe, rzędy nieparzyste oczka lewe.
Po
przerobieniu ściegiem gładkim 8 rzędów zaczynamy robić wzór. Dzięki temu środek
naszego komina będzie wyglądał bardziej fantazyjnie. W celu wykonania mojego
wzoru wykorzystałam sploty stosowane zazwyczaj do zwykłych warkoczy. Sploty warkoczowe są bardzo fajne bo można z
nich robić przeróżne kombinacje. Wszystko zależy tylko od Waszej wyobraźni.
Wracamy
zatem do naszej robótki. Jesteśmy w rzędzie 9 i tu:
A.
10
pierwszych oczek krzyżujemy na prawo czyli: 5 oczek przekładamy na drut
pomocniczy z tyłu robótki, kolejne 5 oczek przerabiamy na prawo, po czym oczka
z drutu pomocniczego przerabiamy również na prawo.
B.
10
ostatnich oczek krzyżujemy na lewo czyli: 5 oczek przekładamy na drut
pomocniczy z przodu robótki. 5 oczek z drutu właściwego przerabiamy na prawo po
czym również na prawo przerabiamy pozostałe oczka z drutu pomocniczego.
Powrót
czyli rząd parzysty oczka lewe. I dalej wzorem podstawowym - 20 rzędów.
W
rzędzie 29 oczka przerabiamy w następujący sposób:
A.
10
pierwszych oczek krzyżujemy na lewo czyli: 5 oczek przekładamy na drut
pomocniczy z przodu robótki. 5 oczek z drutu właściwego przerabiamy na prawo po
czym również na prawo przerabiamy pozostałe oczka z drutu pomocniczego.
B.
10
kolejnych oczek krzyżujemy na prawo
czyli: 5 oczek przekładamy na drut pomocniczy z tyłu robótki. 5 oczek przerabiamy na prawo, po czym oczka z
drutu pomocniczego przerabiamy również na prawo.
Rzędy
9-29 powtarzamy przez całą środkową długość naszej robótki lub tyle razy ile Wam wygodnie.
Ja
zakończyłam dzierganie środka na wysokości 140 centymetrów i zabrałam się za
robienie „boczków”.
W
tym celu na dłuższym boku naszej środkowej części nabrałam 200 oczek włóczką w
kolorze granatowym.
I
przerabiałam ściegiem ściągaczowym, w mojej wersji 5 oczek prawych i 5 oczek
lewych, do wysokości 7 centymetrów, po czym zamknęłam wszystkie oczka. Drugi
„boczek” wykonałam w taki sam sposób.
Teraz
wystarczyło tylko zszyć oba krótsze boki aby powstał komin. Komin jest na tyle długi, ze można nim owinąć
szyję dwukrotnie. Bedzie miękko, ciepło
a najważniejsze , że gardło nie będzie
bolało.
Agnieszka
niedziela, 3 lutego 2013
Pasek z kwiatków
Choroba to taki dziwny stan, w którym człowiek
leżący w łóżku zaczyna robić różne dziwne rzeczy. Ja, chyba w oczekiwaniu na
wiosnę, wyprodukowałam dzisiaj trochę kwiatków. Nie będę opisywać sposobu ich
wykonania, bo to możecie sprawdzić w poście „Kwiaty we włosach i nie tylko”.
Pokaże za to w jakiś sposób można z wełnianych
kwiatków zrobić fantazyjny pasek, który ozdobi bluzkę, sukienkę, jeansy.
Wykorzystałam w tym celu resztki zielonej i kremowej
włóczki. I na szydełeczku w ciągu 2 godzin wyprodukowałam 11 kwiatków.
Do dwóch kwiatków dorobiłam kremowe łańcuszki, które
będą służyły jako wiązania.
Teraz łączymy poszczególne kwiatki ze sobą. Można to
zrobić nitką, przyszywając po dwa płatki kwiatków do siebie lub za pomocą szydełka.
I tą metodę wybrałam.
Najpierw zrobiłam 35 cm łańcuszka. Łańcuszek
przymocowałam oczkiem ścisłym do spodu pierwszego kwiatka. Później półsłupkami
przerobiłam górną część kwiatków łącząc
je w ten sposób ze sobą.
Na zakończenie znowu zrobiłam 35 cm łańcuszka. Dół
paska wykończyć w taki sam sposób. Dzięki temu powstały dodatkowe dwa
sznureczki do wiązania z każdej strony.
Jeśli macie ochotę na końcach sznureczków można
nawiną koraliki a do kwitków doszyć cekiny będzie bardziej błyszcząco. Ja
zakończyłam łańcuszek zamykając 6 oczek w okrąg i przerabiając na nich 12
półsłupków.
I jak wam się
podoba kwiatowa ścieżka?
Subskrybuj:
Posty (Atom)