środa, 13 lutego 2013

Drugie życie szarego swetra


Z przykrością muszę stwierdzić, że niestety wróciła do nas zima :/
Licząc na to, że jednak to co widzimy to wczesne sygnały nadchodzącej wiosny, a nie tylko chwilowe wytchnienie od zimy, nie przejmowałam się zdekompletowanymi rękawiczkami, poplamionym beretem... Okazało się, że moja radość zaliczyła falstart.



Musiałam się jakoś ratować, więc zmusiłam się do wyprawy na zakupy. Oczywiście nie kupiłam nic z listy : czapka, szalik, rękawiczki [z naciskiem na czapka, rękawiczki], gdyż w większości sklepów nie znalazłam nic interesującego. Szukałam prostego, szarego kompletu, bez udziwnień, z miękkiej wełenki. Okazuje się, że o prostotę nie jest prosto;) W jednym ze sklepów już myślałam, że znalazłam to czego szukam, idealny zestaw, ale... spojrzałam na metkę, moje oczy wyskoczyły na orbitę- 259 zł za czapkę i rękawiczki?!?! To chyba jakiś żart? Wyszłam ze sklepu zniechęcona i przypomniałam sobie, że przecież mam szary sweterek, który idealnie będzie nadawał się na przeróbkę:)

Cały proces przetwarzania sweterka w czapkę i rękawiczki jest banalnie prosty:) Najlepiej jeżeli macie jakąś czapkę na wzór, ale jeżeli nie macie nic pod ręką wystarczy zmierzyć obwód głowy i ocenić jak bardzo ma ona na głowę nachodzić, a następnie odrysować kształt i wyciąć.
Ja szyłam wszystko na maszynie, ale przy tak prostym projekcie poradzicie sobie też ręcznie. W przypadku rękawiczek sprawa ma się dokładnie tak samo. Odrysowujemy swoją dłoń (rękawiczki na 100% będą idealnie pasowały) następnie przenosimy wzór na sweterek i wycinamy. Wszystko oczywiście wykonujemy na lewej stronie.


Po zszyciu odwracamy całość na prawą stronę i gotowe! Ponieważ dziś rano panowały u nas temperatury iście syberyjskie (mówię oczywiście o odczuciu indywidualnym;)) od razu skorzystałam z nowego kompletu :D


Ale po powrocie z pracy postanowiłam zrobić małą modyfikację, trochę jak z wisienką na torcie ;), a w tym przypadku były to guziki na czapce...


Nie dajcie się zimie!!

PS. ze swetra zostały mi jeszcze rękawy i golf. Rękawy planuję przerobić na getry do kozaków- długość jest idealna. Ale co z golfem... macie jakiś pomysł?

29 komentarzy:

  1. Jesteś niesamowita i kto by pomyślał że to komplet zrobiony z starego swetra, wyszedł naprawdę super :D z golfu możesz zrobić opaskę, w sam raz na zimny wietrzyk ;) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo. Jest to bardzo prosty zabieg więc chciałam sprzedać Wam ten patent:)
      Świetny pomysł na golf, dzięki!

      Usuń
  2. Albo zostawić go, dodać jakąś fajną ozdobę i używać jako "komina" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, tak się nad tym zastanawiam, chyba by się nadał...
      Bo jest dość luźny i wcale nie jakiś specjalnie krótki, muszę to przemyśleć:)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Genialne - proste i łatwe...oczywiście nie dla mnie. Super to wymyśliłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam! Każdy da sobie radę z takim projektem. Jeżeli choć trochę cię kusi to proponuję byś spróbowała od czapki, łatwiej się ją szyje. A jak nie wyjdzie? To trudno, przecież i tak robiłabyś ją ze swetra, którego nie nosisz:)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. fajny komplecik...golf zostaw jako otulacz ;))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy masz na myśli komin, czyli otulasz na szyję?
      Jeżeli tak to zapewniam, że jest to jeden z pomysłów, które rozważam :D

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Super pomysł! Mam stary niebieski golf, może skorzystam z Twojego pomysłu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam:) Golf i tak leży pewnie w szafie i raczej nie włożysz go na siebie, możesz do czapki dodać jakiś kwiat, albo broszkę, czapka będzie wyjątkowa !!

      Usuń
  6. Właśnie takie rozwiązania lubię najbardziej-coś z niczego :-) super. Częściej proszę o fajne pomysły:-)
    Pozdrawiam cieplutko. Iwona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także! Niezwykle cieszy mnie, gdy coś co jest chwilowo nic nie warte nabiera tej wartości :) Recykling ponad wszystko :D

      Usuń
  7. Super pomysły:)
    A może z golfa zrób ubranko dla termofora?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga, to jest super pomysł, bo golf ma właśnie taki mniej więcej wymiar!!
      Super, dzięki :D

      ps. bułeczki serowe miam, mniam

      Usuń
  8. Genialne !!! A jakie twarzowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy, że wykorzystasz sweterek w "twoim" kolorze, albo masz jakiś z ciekawym wzorem! Zawsze wyjdzie coś wartego uwagi:D

      Usuń
  9. Pomysłowa kobitka z Ciebie!!! Wielkie brawo, bo komplecik jest śliczny!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak pięknie Ci w nim!!!!

      Usuń
    2. Dziękuję ci bardzo:) Widzisz... ja uwielbiam szary kolor, nigdy mi się nie nudzi:)
      A ten sweterek był akurat w takim szarym melanżu, więc jeszcze bardziej mi przypasował!

      Pozdrawiam :D

      Usuń
  10. Rewelacyjny pomysł i do tego świetnie zrealizowany!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci bardzo, mam nadzieję że dostrzegasz także iż jest bajecznie prosty:)
      Polecam wykonanie:D

      Usuń
  11. a z golfu komin :) można dorobi odrobinę na drutach i wyjdzie mini pelerynka z golfem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, komin powstanie bez problemu, ale z mini pelerynki pewnie będę musiała zrezygnować z wiadomych przyczyn :)

      Usuń
  12. jak dla mnie pomysł rewelacyjny!! łączący idee DIY i recyklingu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi:) Najlepszy jaki może być, mnie taki przeróbki zawsze niezwykle cieszą, trochę dlatego, że w moim portfelu zostaje więcej pieniędzy, ale trochę też dlatego że powstaje coś nowego :D

      Usuń
  13. Świetny zestaw :) Podziwiam ludzi, którzy mają takie umiejętności :) Niby to nic aż tak trudnego,ale ja musiałabym najpierw przeznaczyć na straty 3 swetry,żeby w końcu COŚ wyszło :)

    Pozdrawiam
    Angela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ty myślisz, że to było moje pierwsze podejście;) ?
      Ja taki problem mam co roku, zawsze- prędzej czy później przyjdzie taki moment gdy asortyment w sklepie totalnie mnie załamie i biorę się za przerabianie...

      Pierwsza czapka rozpadła się po tygodniu noszenia- to tak na pocieszenie ;)

      Pozdrawiam :D

      Usuń
    2. haha, w takim razie czuję się "pocieszona" i w pełni zmobilizowana do pracy:)

      Pozdrawiam
      charminglywritten.blogspot.com

      Usuń