sobota, 29 grudnia 2012
Trochę geometrii przestrzennej
Jak widać na coś się jednak ta matematyka przydaje, warto było spacerować na korepetycje w klasie maturalnej. Scenka z życia wzięta: pakuję się na święta, biegam, szukam, denerwuję, bo nie mogę znaleźć żadnej kosmetyczki! A przecież kiedyś miałam ich tyle, że w każdej szufladzie leżała wciśnięta przynajmniej jedna! [pozostałość fantastycznych czasów studiów i pracy w perfumerii]. A teraz nic, czyżby te wszystkie przeprowadzki doprowadziły do takiego ogołocenia, że kosmetyki muszę zapakować w reklamówkę?!?! W końcu udaje mi się wygrzebać coś, co jeżeli bardzo się skupię, przymrużę oczy i pójdę na niewielkie ustępstwo, może posłużyć jako kosmetyczka. Ale przecież tak być nie może!
czwartek, 27 grudnia 2012
Babski młotek
Kończąc szyć, zabrałam się za wbijanie nitów [nie ważne co szyłam i gdzie wbijałam;)]. A raczej chciałam się zabrać, gdy znowu przypomniało mi się, że nie mam młotka! I tak jest za każdym razem, gdy jest potrzebny- obiecuję sobie, że następnego dnia pobiegnę do sklepu z narzędziami i go zakupię. Kolejny dzień to jednak kolejne sprawy i kłopoty, więc szybko młotek wylatuje mi z głowy. Nie tym razem! Tym razem pamiętałam i kupiłam, tego nie koniec- nadałam mu także odrobinę kobiecości. Bo młotek, to z natury bardzo męskie narzędzie jest... więc mój młotek [lub moja młotka] nabrał kolorów:)
środa, 19 grudnia 2012
na drutach u Agi : sweterek na tableta
Odkryłam ostatnio, że moja przyjaciółka ma pewną zdolność, o której wcześniej zupełnie nie wspominała... ona umie dziergać!!! Od zawsze podziwiałam wszystkich, którzy nie boją się zmierzyć z drutami i z włóczką. Sama nie dałam im rady, wiele czynników spowodowało, że poległam. Tym większy szacunek dla Agnieszki:)
I tak sobie pomyślała, że Agnieszka powinna mieć u mnie swój kącik, gdzie będzie mogła pokazać swoje dzieła, więc Aguś: mam nadzieję, że to będzie początek fantastycznej współpracy i że już niedługo zachwycisz nas kolejnym dziełem.
Tym samym uznaję Kącik : "na drutach u Agi" za otwarty!
Sweterek na tableta
Zainspirowana Fabryką Pomysłów postanowiłam „wydziergać”
sobie własne etui na tableta.
Potrzebne materiały:
Włóczka – ja
wykorzystałam trzy kolory: brązowy, zielony i czerwony - resztki
po poprzednim „dzierganiu”.
Druty – numer
nieznany J
wydaje mi się, ze 2 ale w tym przypadku im cieńsze tym lepsze bo przerabiany
ścieg będzie ciaśniejszy.
2 guziki –
całkiem nie pasujące do zastosowanych kolorów
Szydełko – do
wykończenia i „zszycia” etui.
Ilość oczek podzielna przez 5 lub przez 10 + 2 oczka brzegowe. Szerokość musi odpowiadać szerokości tableta ( 26 cm ) + 0,5 cm z każdego brzegu na zszycie (razem 27
cm). Pamiętajcie im grubsza włóczka tym ilość oczek powinna być mniejsza. Ja
nabrałam 72 oczka. I zrobiłam etui w
szachownicę J
Wzór bardzo prosty. Poradzi z nim sobie nawet początkujący
pasjonat drutów [komentarz Kasi: ja sobie nie poradzę;) ]. 10 oczek prawych i 10 oczek lewych. Tak naprzemiennie przerabiamy
10 rzędów, po czym zmieniamy kolejność: tam gdzie były oczka prawe przerabiamy
lewe, a tam gdzie były lewe przerabiamy prawe – pokazuje to schemat. Rzędy od 1
do 20 powtarzamy.
Schemat wzoru:
Pokazane tylko rzędy parzyste w nieparzystych przerabiamy oczka
tak jak schodzą z drutu
- oczka prawe
X oczka lewe
Na
wysokości 45 cm kończymy naszą robótkę. Zamykamy wszystkie oczka z wyjątkiem
drugiego i przedostatniego kwadratu. W
pozostałych kwadratach mniej więcej w połowie robimy dziurki na guziki.
Teraz
wystarczy tylko zszyć boki naszego etui. Ja robiłam to szydełkiem, dzięki temu
brzeg etui wyszedł dekoracyjny.
Po przyszyciu guzików etui gotowe :)
Mam nadzieję, że się Wam podoba. Miłej zabawy.
Agnieszka, chciałoby się rzec: Do następnego razu :)
wtorek, 18 grudnia 2012
Ile jest czekolady w czekoladzie?
W niedzielę w TVN można było zobaczyć komedię Stanisława Barei "Poszukiwany, poszukiwana". Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, co to był za film... To pozwólcie, że przypomnę, to właśnie w tym filmie jeden z bohaterów, poprzez swoje badania chciał potwierdzić procent cukru w cukrze, w zależności od podziemnego promieniowania ;)
niedziela, 16 grudnia 2012
Brutalna, kocia miłość
To było strzał w dziesiątkę!! Szczurek z Ikei okazał się wiernym przyjaciele, który umie wiele znieść, zniesie gryzienie, szarpanie, lizanie, podrzucanie, drapanie, moczenie w misce z wodą i mazianie w mięsku, zniesie wszystko!
Tylko często z powodu tej nieustającej przemocy, chowa nam się, ukrywa się tak, że czasami trudno go zlokalizować;)
Tylko często z powodu tej nieustającej przemocy, chowa nam się, ukrywa się tak, że czasami trudno go zlokalizować;)
Trzymaj ją!
Dwie sytuacje zbiegły się w czasie... po pierwsze: nigdy nie miałam małej torebki, którą wygodnie można trzymać w ręce, bez paska, takiej po prostu do trzymania:)
Czasami są takie sytuacje, że przydałoby się zastąpić codzienną torbę (swoją drogą- ogromną), czymś mniejszym, subtelniejszym, ale jednak kolorowym. Właśnie na takie sytuacje nigdy przygotowana nie byłam:/ Po drugie: odwiedziłam ostatnio sklep Pepco i za 5 zł (za sztukę) zakupiłam kilka podkładek na stół, podkładki zrobione z grafitowego filcu, z ciekawym, wyciętym wzorem. Wtedy jeszcze myślałam, że wykorzystam je jakoś w domu (i rzeczywiście przez tydzień służyły mi świetnie;))...
czwartek, 13 grudnia 2012
Dziś coś dla Matyldy :)
Jak to się zaczęło? Na blogu Uli [szyciotyp] przeczytałam kiedyś o rożku, który sprawdza się też jako kołderka, więc od razu pomyślałam o prezencie dla mojej siostrzenicy-w-drodze:)
Zakupiłam pełno kolorowych materiałów, milutki polar z wypustkami, ciepłe wypełnienie i zaczęłam szyć. W sumie to zaczęłam od układania kawałków materiału jak puzzli:
środa, 12 grudnia 2012
Wieeeelka radość!
Dlaczego aż taka wielka?
Dziś właśnie pojawiła się na świecie moja kolejna siostrzenica:) Ogarnęłam mnie tak wielka radość, że od razu po przyjściu zasiadłam do maszyny i coś uszyłam. Uszyłam coś dla Was, nie dla siebie!
Pierwsze trzy osoby, które przeczytają posta i będą chciały otrzymać niespodziankę, proszę o komentarz :D
wtorek, 11 grudnia 2012
Brak ci czasu? Upiecz pierniki!
Zwykle przygotowuję specjalne ciasto na pierniki, specjalne gdyż trzeba wyrobić je z miesięcznym wyprzedzeniem, umieścić na balkonie lub w lodówce i czekać... czekać... czekać, aż nadejdą święta.
To czekanie czasami było dla mnie zbyt dużym wyzwaniem i po tygodniu lub dwóch odrywałam kawałek ciasta, żeby upiec testowe pierniki:) Szkoda, że te czasy minęły, że teraz każda wolna minuta jest na wagę złota... Nie, nie narzekam- po prostu wystarczyłaby mi jedna dodatkowa godzina, doba 25 godzinna w zupełności by mnie usatysfakcjonowała (nie chcę być zachłanna, bo wtedy musiałabym zażyczyć sobie 40 godzinnej doby;)).
Jesteś zabiegana? Nie wiesz czym się zająć, bo tyle tego wszystkiego jest? Uspokój się i upiecz pierniki, to tylko 30 minut!! Przepis jest prosty:
niedziela, 9 grudnia 2012
Aby poczuć się trochę bardziej świątecznie!
Ten rok jest jakiś inny. Mamy grudzień, za dwa tygodnie będziemy pakowali samochód i gnali ekspresową w rodzinne strony. Dwa tygodnie? To przecież już tuż tuż, a ja nie czuję się ani trochę świątecznie :( Na szczęście są i na to sposoby! Nie mam tu na myśli wyprawy do centrum handlowego, w celu posłuchania kolęd, spotkania mikołaja i skorzystania ze świątecznych-niby-promocji. Mam na myśli prawdziwą akcję świąteczną!
piątek, 7 grudnia 2012
Szkoda, że Mikołaj przychodzi tylko raz w roku...
Gdyby zaglądał do nas częściej, życie na pewno byłoby bardziej kolorowe i wesołe. Bo kto nie lubi dawać prezentów? Jest ktoś taki? A kto nie lubi tej radości gdy sam prezenty dostaje? Chyba nie ma takich ludzi!
Podsumowując, jeżeli akcje mikołajkowe odbywałyby się raz w miesiącu, ludzie byliby szczęśliwsi, a życie piękniejsze. Nawołuję więc do spontanicznego obdarowywania! Bo to przecież chodzi o sam fakt obdarowania, prezent nie musi kosztować majątku, ważny jest gest!
czwartek, 6 grudnia 2012
Gdy przeziębienie atakuje
Zaatakowało mnie i wygrało. Zmusiło do siedzenia w domu, chwilami przykuło do łóżka. Ono jest bardzo podstępne, niby tylko katarek, kaszelek, a po kilku dniach głowa pęka i sił brak... Lekarz wysłała mnie na L4, więc się słucham i wygrzewam w domu. Po odrobieniu zaległości w spaniu zabrałam się za przeszukiwanie szafy, co znalazłam? Kilka swetrów, które już nie ogrzeją nas w mroźne, zimowe wieczory, ale za to mogą się jeszcze na coś przydać :)
środa, 5 grudnia 2012
Stempelki rodem z przedszkola
Mam wrażenie, że wszystkie papiery do pakowania, które są dostępne w sklepach, są takie same. Takie same i nudne! Tylko mikołaje, renifery, kolorowe gwiazdki, itp. Dość tego! wracam do korzeni:) A korzeni poszukam w przedszkolu... no właśnie, pamiętacie stempelki z ziemniaków? Bo ja właśnie dziś sobie o nich przypomniałam i postanowiłam wykorzystać je do zrobienia mikołajkowego papieru do pakowania. Jakby ktoś zapomniał, to jutro jest 6 grudnia :)
niedziela, 2 grudnia 2012
Gdzie są moje klucze.... ?
No cóż, często mi się to zdarza. A dlaczego? Sama nie wiem... one są takie małe, zawsze gdzieś się chowają, przeważnie są, ale akurat wtedy gdy ich szukam- znikają!
To jest po prostu złośliwość rzeczy martwych! Postanowiłam utrudnić im życie i zrobić większe breloki niż kiedykolwiek miałam (ale przy tym lekkie i miękkie)!
Zrobienie jednego, to poza wykonaniem nadruku, 10 minut pracy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)