środa, 29 kwietnia 2015

Metki robią furorę


Domowa wersja szmatki z metkami została przeżuta, wyciamciana, pooglądana z każdej strony, następnie zginęła śmiercią tragiczną- wypadła z wózka wprost do kratki ściekowej... Nie miała żadnych szans.

niedziela, 26 kwietnia 2015

Czego nie kupisz, możesz sobie uszyć


Każdego dnia jestem za coś wdzięczna, nie ważne komu, sobie, losowi, sile wyższej... Dziś jestem wdzięczna za posiadanie maszyny i podstawową umiejętność korzystania z niej.
Okazuje się, że poszukując czegoś można schodzić wszystkie sklepy, towaru jest w bród, a tego czego się szuka akurat nie ma. Szukałam bucików dla Oliwki, miękkich, elastycznych, nie skórzanych, nie różowych. Czy wymagam aż tak wiele? Okazuje się, że tak. Ciągle miałam wrażenie, że to o jeden warunek za dużo;)

wtorek, 21 kwietnia 2015

Kocyk zamienia się w kołderkę


Gdy tylko dowiedziałam się, że spodziewamy się córeczki pozszywałam kwadraty, by stworzyć patchworkowy kocyk z milutkim spodem z gładkiego minky. Chyba miałam już wtedy mózg w ciąży, bo zapomniałam zdekatyzować białą tkaninę, którą wykorzystałam do zrobienia ramy dla kolorowych kwadracików. Jak to się skończyło? Tkanina się skurczyła i zdeformowała kocyk, a kocyk wylądował w szafie.

niedziela, 19 kwietnia 2015

Kolejna ofiara rozpruwacza...



Poradziłam sobie ze spodenkami, dumna z siebie jestem:) Nawet nie wiecie jak bardzo cieszy mnie każdy drobny krok, który stawiam w szyciu. Gdy nie ciskam materiałem w podłogę i nerw mnie nie bierze, a bierze zawsze gdy coś nie wychodzi.
Więc tak sobie pomyślałam... wyszły spodenki, to może spróbuję jakąś górę uszyć? Jakiś niby sweterek, niby bluzę, coś pomiędzy. Nie pozostało mi nic jak tylko sprawdzić jak wszyć rękawy, jak skroić materiał? To zawsze było dla mnie zagwozdką, dlatego by się dowiedzieć rozprułam jedną z dziecięcych bluzeczek. No trudno, bez ofiary się nie obędzie. 

sobota, 18 kwietnia 2015

Trochę dodatków



Uwielbiam dziewczynki w opaskach na włosy, więc produkuję je w ilościach hurtowych. Niedługo będę musiała postarać się o specjalne pudełko, gdzie będę je trzymała, bo powolutku zaczynają wychodzić z szuflady;) Z niecierpliwością czekam na lato, gdy na głowie Małej, zamiast czapki, zagoszczą właśnie ozdoby.

czwartek, 16 kwietnia 2015

Pantalony- wersja na sesję!

Całkiem niedawno zmierzyłam się z uszyciem ozdobnych, falbaniastych spodenek dla Oliwki- KLIK. Potraktowałam je jako wersję szkoleniową, gdyż wiedziałam, że sporo będzie do poprawienia. I niestety było. Spodenki były trochę za małe, w dodatku w kilku miejscach nie dopracowałam wykończenia, lamówka okalająca nóżki była za szeroka, a ilość falban niewystarczająca. Chcąc naprawić wszystkie błędy i niedociągnięcia, siadłam jeszcze raz do uszycia pantalonów. Tym razem miała to być wersja ostateczna, która już niedługo posłuży przy sesji zdjęciowej.

środa, 15 kwietnia 2015

To nie będzie odkrycie Ameryki...


Dzieci lubią metki, wstążki, lubią je dotykać, oglądać, lubią także sprawdzać jak smakuje każda metka z osobna i wszystkie razem:)

wtorek, 14 kwietnia 2015

W roju stopek!


Kiedyś szyłam maszyną dysponująca dwoma ściegami, jedną stopką i dobrze mi to szło. Z czasem jednak apetyt rośnie, poznajemy nowe możliwości i szukamy nowych rozwiązań. Na moje nieszczęście (a w sumie to nieszczęście mojego portfela) trafiłam kiedyś na stronę z akcesoriami do maszyn do szycia i zwariowałam! Ponad 100 stopek do maszyny? Czy świat może być aż tak piękny:)? Może.
Nagle okazało się, że nie mogę już żyć bez stopki do ściegu overlockowego, nie wyobrażam sobie szyć kołderek bez stopki z górnym transportem, a wszywanie lamówki nigdy nie było tak proste jak jest teraz. Poznajcie moje nowe, cenne nabytki!

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

KONKURS POWITALNY, tylko trochę opóźniony...

Ten post miał pojawić się już dawno temu, niestety okazało się, że zabrakło mi filcu. Nie żartuję... Byłam przekonana, że mam go jeszcze kilka rulonów i pewnie gdzieś jest, ale znajdę go dopiero gdy nie będzie potrzebny. Tymczasem musiałam uzupełnić zapasy, by móc przygotować nagrody!

piątek, 10 kwietnia 2015

Spacerówka prodżekt- cz.2



W takie dni jak dziś nie chce się siedzieć w domu, chce się spacerować, łapać promienie słońca i wdychać świeże powietrze. Tak właśnie było, no może tylko to świeże powietrze...

Wspominałam Wam, że mam problem z budą w spacerówce, gdyż jest stanowczo zbyt płytka i nie chroni Małej przed słońcem. Dałam się zaskoczyć wczesną wiosną i by jakoś spacerować, używałam tetry zarzuconej na wózek, niestety wiatr szybko się z nią rozprawiał.

czwartek, 9 kwietnia 2015

Nie umiesz? To się naucz!


Nie umiesz? To się naucz!... powiedziała do mnie pewna znajoma i miała rację. Jęczałam, że nie wiem jak uszyć to... i tamto... i ogólnie olagoba(!) jaka ja bida jestem.

środa, 8 kwietnia 2015

Pantalony z falbanami


Wpisując się w idealnie w kategorię "matka wariatka", dokumentuję każdą sekundę życia mojej córki. Aparat czasami wręcz dyszy z przemęczenia i domaga się azylu w jakimś innym, spokojniejszym domu. Wcześniej nie musiałam wiedzieć gdzie leży ładowarka do baterii, teraz nawet jej nie chowam.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Małe wdzianko


Szukałam, szukałam i jeszcze raz szukałam kurtki dla Małej dziewczynki. Chciałam by była prosta, by nie była różowa, by nie była zbyt gruba, taka akurat na wiosnę. Nie znalazłam... (tzn. znalazłam, ale po uszyciu tych dwóch poniższych:)).

środa, 1 kwietnia 2015

Bawełniany wkład do wózka


Pierwszą rzeczą, z którą zawalczę, będzie uszycie bawełnianego wkładu do wózka. Chcę żeby to był w 100% bawełniany wkład, dlatego kupiłam bawełnę ozdobną na wierz, wypustkę (gdybym wiedziała ile będzie mnie kosztowało jej wszycie, pewnie bym sobie ją darowała), grubą, czarną bawełnę na spód i bawełniane ocieplenie (które normalnie stosuję przy szyciu kołderek).

Spacerówka Prodżekt :)

Często tak bywa, że podejmuje się decyzję szybko, pod wpływem chwili, a dopiero później przychodzi refleksja. Trochę tak było z zakupem wózka.
Ładny? Ładny. 
Dobrze się prowadzi? Tak. 
Stać nas? Ehe. 
Bierzemy? Ok!