Kiedyś zdarzyło mi się chodzić na ceramikę (jeszcze raz-
dzięki Dziewczyny!!) i na pierwszych zajęciach wymyśliłam, że muszę zrobić
Adamowi kubek. Robiłam, lepiłam, szkliwiłam, wypiekałam i gotowe. Byłam z niego bardzo dumna! Niestety
już po chwili okazało się, że niezbyt dobrze służy jako naczynie do picia
herbaty, kawy i całej reszty płynów… przeciekał :/ Więc dziś poszłam trochę na
skróty. W trakcie ostatniej wizyty w Ikei kupiłam prosty, gładki, biały kubek,
a ponieważ Adam wyjechał na jeden dzień, uznałam że jest to najlepszy moment
żeby przerobić kubek i zrobić mu niespodziankę.
Niedawno udało mi się odwiedzić Kraków, więc nie mogłam
darować sobie wizyty w Hergon’ie : http://www.hergon.pl/.
Tam udało mi się kupić pisak do ceramiki [ale też pisaki do tkanin J ]. Trudny miałam wybór,
gdy stałam przed wielką szafą wypełnioną niezliczoną ilością pisaków, w
niezliczonej ilości kolorów… ech, łezka mi się w oku kręci na wspomnienie tej
chwili;)
Podsumowując potrzebujemy dwóch rzeczy: kubka do pomalowania
i farbek do ceramiki lub pisaków [koszt kilkunastu złotych].
W pierwszym kroku warto naszkicować sobie wzór, który
zostanie potem utrwalony, by uniknąć niechcianych pomyłek. Można też iść na
żywiołJ
Następnie malujemy farbką, nie ma tu żadnej filozofii. Ale
jeżeli używacie mazaków, trzeba je długo potrząsać by farba się wymieszała, a
następnie „pompować” aż końcówka mazaka zabarwi się farbą.
Tak jak sugerują producenci, najpierw odstawiam kubek do
wyschnięcia na kilka godzin, później
wypiekam w piekarniku przez 90 minut w 160 stopniach Cel. Przy okazji można
upiec jakieś smaczne babeczki- polecam marchewkowe;)
Na koniec jeszcze męska ozdoba, czyli różowa wstążka –
przecież musi być jasne, że to prezentJ
I gotowe!!
Jesteś NIESAMOWITA Kasia.... po prostu NIESAMOWITA!!!!!! AZ
OdpowiedzUsuńco lepsze (cenowo, trwalsze, itp) farbki czy pisaki?
OdpowiedzUsuńPisaki są bardziej precyzyjne, bo malowanie pędzielkiem i farbkami wymaga sporych umiejętności- jak dla mnie zbyt trudne. Cenowo pewnie lepsze są farbki- chociaż występują w rżnych pojemnościach, więc to zależy... Ehh, jakaś taka mało konkretna ta moja odpowiedź;)
OdpowiedzUsuńKasia, a przepis na babeczki marchewkowe tez masz? Wlasnie ostatnio myslalam, zeby takie zrobic. pozdrawiam, Basia K.
OdpowiedzUsuńPewnie, że mam :)
OdpowiedzUsuńBędę piekła w czwartek, więc wrzucę na bloga.
OK. To już oficjalne. Kocham Twój blog.
OdpowiedzUsuńhehe, takie wyznania nie często słyszę;)
UsuńWięc, jeszcze się zastanowię jak powinnam zareagować...
Żartuję;) - cieszę się!!!