Od pewnego czasu pracuję w miejscu, gdzie nie należy ruszać się nigdzie bez karty dostępu do pomieszczeń. Każde drzwi, każdy dział jest zamknięty i odizolowany od reszty firmy, więc żeby przedostać się z punktu A do dowolnego punktu B na terenie budynku należy "piknąć" kartą przynajmniej kilka razy.
Zanim minął mój pierwszy tydzień pracy, kilka razy udało mi się zapomnieć karty i utknąć na korytarzu (do wyjścia z pomieszczenia karta nie jest potrzebna). W każdej z tych sytuacji, ktoś w końcu przychodził mi z pomocą... w końcu...
Z natury jestem zapominalska, więc żeby zapobiec takim kłopotliwym sytuacjom, musiałam stać się Pracownikiem na Smyczy:)
Smycz uszyłam sobie sama. Po pierwsze wykorzystałam resztki materiału, po drugie w przeciwieństwie do tych gotowych smyczy- moja jest bawełniana i nie drapie w szyję, po trzecie- zajmuje to 15 minut, a dzięki temu coś co noszę na szyi przez cały dzień jest MOJE:)
Do uszycia smyczy przyda się kawałek materiału o szerokości 5 cm i długości około 80 cm.
Następnie zszywamy pasek, dwoma ściegami przy brzegach materiału i łączymy ze sobą końce. Ja na zakończeniu użyłam kawałka wstążki, po pierwsze jako elementu łączącego pasek i kartę, ale także aby zabezpieczyć pasek przed strzępieniem.
A teraz zakładamy smycz na szyję i pędzimy do pracy: Miłego Dnia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz