Małe wdzianko

Szukałam, szukałam i jeszcze raz szukałam kurtki dla Małej dziewczynki. Chciałam by była prosta, by nie była różowa, by nie była zbyt gruba, taka akurat na wiosnę. Nie znalazłam... (tzn. znalazłam, ale po uszyciu tych dwóch poniższych:)).



Znacie etsy? Pewnie, że znacie. A jeżeli jeszcze nie znacie, sugeruję byście zainteresowali się tą stroną. Jest to kopalnia wszystkiego co hand made lub do zrobienia hand made'u służy. Wspominam o niej, gdyż to tu znalazłam wymarzoną kurteczkę. Zakupienie gotowego projektu mogłoby się wydawać wyjściem najwygodniejszym, ale czy najciekawszym? No właśnie NIE. Trafiłam do bajecznie kolorowego raju dziecięcych wykrojów, do Puperity i zapadłam się na dobre kilkadziesiąt minut. Ostatecznie zdecydowałam się na kurtkę/płaszczyk HEARTS HOODIE.

No i w tym momencie uruchomił się mój wewnętrzny kalkulator budżetu domowego, bo ten jeden wykrój kosztuje aż 25 złotych. Na pierwszy rzut oka taka cena odrzuca, każe szukać innych, tańszych rozwiązań. Ale jeżeli doczytamy, że za te 25 złotych otrzymujemy wykrój przeskalowany na wiek od urodzenia, aż do 5 lat (amerykańskie dziecko w wieku 5 lat, to pewnie nasz, polski 9 latek;)), do tego wzór jest bardzo prosty i daje bardzo wiele możliwości przeróbki, wykorzystania wielu, różnych materiałów, okazuje się że to jest tylko 25 złotych. Za tę cenę możemy ubierać swoje dzieci w sposób niebanalny przez wiele lat, dodatkowo możemy ubrać dzieci sąsiadów (jeżeli ładnie poproszą), siostrzenicę, bratanka! Och, tyle tych możliwości- kupuję to! Co zdolniejsi mogą sami stworzyć podobny wykrój na podstawie ubranek dziecięcych, niestety ja do tej grupy jeszcze nie należę, dlatego płacę.

Przydługi wstęp zrekompensuję Wam efektem końcowym, a w sumie to dwoma efektami, gdyż powstały już dwa płaszczyki. Obydwa na rozmiar 3M, wersje wiosenne, dla małej eleganckiej dziewczynki. Szkoda, że pogoda zmusza mnie ciągle do ubierania jej zimowego kombinezonu. Gdyby nie to, już dawno wystroiłabym ją w ten granatowy i założyła berecik na głowę:)

Pokaże Wam jeszcze jak prosto można zmodyfikować wykrój tego płaszczyka. Na początku uszyłam płaszczyk z kapturem, podążając krok w krok za instrukcją, która jest dołączona do wykroju (ze zdjęciami, każdy jest w stanie zrozumieć co autor miał na myśli). A następnie wzięłam się za wersję zmodyfikowaną, przedłużoną, ale z krótszymi rękawami.

A teraz tylko czekam na PRAWDZIWĄ wiosnę i ruszamy na spacer w dobrym stylu :)

Kasia