niedziela, 7 października 2012

co zrobić z taką ilością książek...

Siedzę sobie rano z kubkiem kawy w dłoni i patrzę na nasz pokój, tak bardzo przyzwyczaiłam się już do tego widoku, że nie zauważyłam co dzieje się z książkami. Zaraz po przeprowadzce dostaliśmy sporą część księgozbioru z mojego domu rodzinnego, ponieważ nie miałam wtedy głowy do ich układania, segregowania, zastananawiania się nad nimi- po prostu ustawiłam je po kolei, jedna książka za drugą, tak jak wyjmowałam je z pudełek.
Ale gdy chcę jakąś odszukać, albo po prostu zastanawiam się czy dalej ją mam- po prostu nie mogę jej znaleźć...
Głównie z tego powodu, ale także dlatego, że mam dzień zupełnie wolny- postanowiłam zmierzyć się z tym tematem. Jest wiele sposobów segregacji książek, jak je ułożyć? Alfabetycznie?- nie. Tematycznie?- nie (!). Kolorami?- TAK!!!

... (mijają dwie godziny)

Oto efekt dzisiejszej metamorfozy:




Teraz już wiem gdzie stoi Murakami [najbardziej różowy z różowych grzbietów :)]:




3 komentarze:

  1. To wygląda rewelacyjnie!
    Niby taki prosty pomysł, ale efekt niesamowity!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety gdy ostatnio spojrzałam na swój regał okazało się, że niektóre książki chyba spacerują w nocy, gdy nikt nie patrzy, bo kolory się zmiksowały!!
      Więc czeka mnie teraz kolejne układanie, ehh ;)

      Usuń
  2. wow! takie proste,a jednak genialne! jaka zmiana! :)

    OdpowiedzUsuń