Trochę organizacji nie zaszkodzi

Mam pewien problem w trakcie szycia, mam na myśli bałagan... Stół, na którym stoi maszyna, jest cały pokryty przyborami do szycia, tkaninami, papierem, markerami, kredkami, i wieloma innymi rzeczami (często zupełnie nieprzydatnymi). A między tym wszystkim szpilki, wszędzie są szpilki!

 Stwierdziłam, że czas z tym skończyć, najpierw poszukałam inspiracji, a później zrobiłam coś, co choć trochę pomoże mi ogarnąć rzeczywistość.

Co znalazłam po przeszukaniu internetu?
Mata pod maszynę- świetny wynalazek, dodatkowo można by uszyć ją, choć w części, z materiału antypoślizgowego.

źródło: http://www.schlosserdesigns.com/2013/08/sewing-machine-apron-reveal/

Etui na przybory krawieckie- praktyczne i kolorowe- to moje ulubione połączenie. Właśnie dzięki takim projektom sprawiamy, że świat wokół nas przestaje być szary i nudny

źródło: http://www.craftsy.com/pattern/sewing/other/tooly-tool-holder-easel/119430

Poduszka i koszyczek na ścinki- ten projekt chyba najbardziej mi się podoba, mimo wszystko zdecydowałam się na uszycie czegoś jeszcze prostszego!

źródło: http://tintheburg.blogspot.com/2013/05/my-sew-in-style-thread-catcher-pattern.html

Po przeanalizowaniu problemów, związanych z moim brakiem organizacji w trakcje szycia, doszłam do wniosku, że w pierwszym kroku muszę zacząć walczyć ze szpilkami. Uszyłam więc prostą poduchę na szpilki, ale mocowaną do maszyny, bym w trakcie szycia mogła łatwo wpinać wyjmowane szpilki. Nie pokażę Wam żadnego wzoru, jak uszyć poduszkę, gdyż to jest po prostu prostokąt. Najpierw należy zmierzyć ile nasza maszyna ma w talii, następnie wymyślić jaką szerokość ma mieć poduszka i wyciąć odpowiednie prostokąty tkaniny, dodając po centymetrze na szwy.

Po zszyciu i odwróceniu materiału na prawą stronę, wyznaczamy sobie gdzie ma znajdować się poduszka względem zapięcie i tam przeszywamy tkaninę w poprzek. Następnie wypychamy środek poduszki i zaszywamy gdy stwierdzimy, że osiągnęliśmy założoną pełność i sprężystość:) Na koniec dodajemy zapięcie i gotowe:D

Ale muszę Wam przyznać, że marzy mi się taka mata pod maszynę. Może kiedyś uszyję podobną... może gdy będę miała nową maszynę:) ?
Kasia