Upgrade kołderki!

Witam Was w ten wiosenny, niedzielny poranek. Słońce za oknem, na termometrze 15 stopni, ... tak to wygląda w mojej wyobraźni ;)

Rzeczywistość prezentuje się zupełnie inaczej, dlatego dziś nie będę rozpływała się nad warunkami pogodowymi. Trzy miesiące temu zainspirowałam się patchworkami mojej koleżanki Uli i postanowiłam zmierzyć się z pierwszą kołderką.



http://fpomyslow.blogspot.com/2012/12/dzis-cos-dla-matyldy.html

Byłam z siebie taaaka dumna, ale dostrzegałam także słabe punkty wykonania kołderki. Nie udało mi się zbyt równo wykonać przeszycia, brzeg pozostawiał wiele do życzenia. Ale miałam szczere chęci i mam nadzieję, że Matylda będzie miała pamiątkę na lata i wybaczy mi te niedoróbki...

Tymczasem zbliżała się kolejna okazja do uszycia kolejnej kołderki, czyli nowiutka osóbka w rodzinie- Kaja. Postanowiłam tym razem lepiej się przygotować. Wybrałam się na zajęcia do Doroty, która prowadzi szkołę szycia w Warszawie, http://szkolaszycia.pl/. Miałam konkretny cel: dowiedzieć się jak to się robi!! I dowiedziałam się :) Dziękuję Ci bardzo za cierpliwość!

Dzięki temu kolejna kołderka jest już zupełnie inną historią, to nie była walka z techniką, to nie była próba zrozumienia co i jak... Siadłam i uszyłam. Oto efekty :)

Miłej niedzieli !
Kasia