Każdy ma swoje ulubione smaki, ja mam ich dość dużo, ale Adam ma jeden: cytrynowy.
Wszystko co cytrynowe jest najlepsze, najsmaczniejsze i bardzo pożądane w kuchni, a później w żołądku.
Już dawno dostałam przepis na to ciasto, ale jakoś tak... no cóż, czasu było mało. Teraz się znalazł, więc mamy także ciasto!
Składniki:
1 i 2/3 szklanki mąki (powinno wyjść 270-280 g)
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 i 1/10 kostki masła
4/5 szklanki cukru
4 duże jajka
skórka z dwóch cytryn+sok z jednej cytryny
Do jednej miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenie, sodą oczyszczoną i solą. W drugiej misce miksujemy masło (ja wcześniej trochę roztapiam je w mikrofali, nie wiem czy tak jest poprawnie, ale mi ułatwia to pracę) z cukrem i gry składniki połączą się w gładką masę- dodajemy jajka (po jednym, za każdym razem mieszając dokładnie, zanim dodamy kolejne). Następnie dodajemy mąkę i ponownie dokładnie mieszamy, na koniec dodajemy sok i skórkę z cytryny. Całość przekładamy do formy, może być keksówka, ale mała forma tortowa także będzie odpowiednia.
A teraz już tylko pieczenie, 50 - 60 minut w temp. 180 st.cel.
Na koniec warto zrobić lukier:
pół szklanki cukru pudru + 2 łyżki soku z cytryny
Gdy ciasto ostygnie, po prostu wylewamy lukier na wierzch i czekamy, aż wystygnie... lub zjadamy tak jak jest- skoro nie możemy się powstrzymać...
Smacznego Adaśku!
Lubię gust Adama... ciasto na pewno kiedyś zrobię...
OdpowiedzUsuńPolecam, chociaż teraz myślę że dodałabym więcej soku z cytryn, byłoby jeszcze bardziej cytrynowe!!
OdpowiedzUsuń